Komenda „Do mnie” to jedna z najważniejszych, jakie powinien znać każdy pies. Jest ona nie tylko niezwykle przydatna w codziennym życiu, ale też wpływa na bezpieczeństwo naszego czworonoga i innych. Przywołania należy uczyć nie po to, aby ograniczać psa kolejnymi komendami, ale po to, aby dać mu trochę więcej wolności. Jeśli komenda „do mnie” zostanie opanowana perfekcyjnie i jesteśmy pewni, że pies zareaguje, kiedy go zawołamy, możemy być spokojni o jego bezpieczeństwo i pozwolić mu w niektórych miejscach biegać bez smyczy.
Pierwsze kroki
Podobnie jak przy szkoleniu każdej innej komendy, najlepiej jest zacząć trening już od szczeniaka. Mlode psy często instynktownie podążają za opiekunem, bo czują się przy nim bezpiecznie. Dobrze to zatem wykorzystać podczas treningów. Jednak z wiekiem pies zaczyna coraz bardziej oddalać się od opiekuna, ponieważ czuje się pewniej i jest ciekawy otoczenia.
Naukę przywołania warto zacząć w domu, gdzie jest najmniej rozproszeń. Odbiegamy od psiaka i w momencie, kiedy zaczyna do nas biec wypowiadamy komendę „do mnie”. Początkowo komenda powinna być wymówiona, kiedy pies już podąża w naszym kierunku, a nie wcześniej. Gdy nasz pupil znajduje się już przy nas chwalimy go z wielkim entuzjazmem i nagradzamy czymś super (zabawka, smakołyk, dotyk itp.). Podejście do nas powinno dla psa być czymś najlepszym na świecie. Bardzo ważne, aby znaleźć taką formę nagrody, która najbardziej cieszy naszego psiaka.
Starajmy się, aby nagradzając psa zatrzymać go jak najdłużej przy sobie (oczywiście nie na siłę!), tak aby pies nie nauczył się przybiegać tylko po smakołyk i od razu odbiegać. Przy pierwszych ćwiczeniach odległości nie powinny być zbyt duże. Z czasem starajmy się odchodzić coraz dalej.
Szczegółowy opis treningu z zakresu przywołania, w tym komenda ”do mnie” znajdziesz również w naszej aplikacji Dogo. Poczytaj nasze wskazówki i wyślij swój film do oceny trenerom, którzy pomogą Ci wyeliminować ewentualne błędy.
Większe rozproszenia
Jeśli w domu komenda wychodzi już bardzo dobrze przenosimy ćwiczenia na inny teren (ogródek, łąka, pola itp.). Początkowo lepiej, żeby to było bardziej spokojne miejsce, gdzie nie ma zbyt wielu rozproszeń, takich jak ludzie czy innej zwierzęta. Należy być przygotowanym, że ćwiczenia w innym środowisku, mogą wychodzić o wiele gorzej. Dla psa skupienie się na przewodniku, kiedy wokół jest tyle ciekawych zapachów, rzeczy i osób jest trudne. Nie wymagajmy dlatego od psa, żeby od razu wychodziło mu to perfekcyjnie.
Trening zaczynamy na długiej lince, aby pies miał wrażenie swobody, a my poczucie bezpieczeństwa, że nie odbiega od nas. Dopiero kiedy widzimy, że przy dużych rozproszeniach komenda wychodzi dobrze, możemy próbować ćwiczyć bez smyczy.
Na początku, kiedy pies jest zajęty weszeniem lub skupiony na czymś innym, nie wołamy go do siebie. W takich sytuacjach, jest bardzo prawdopodobne, że pies nie zareaguje na nasze wołanie. Im więcej razy powtórzymy słowny sygnał, a nasz czworonóg nie zareaguje, tym bardziej pies utwierdza się w przekonaniu, że nic się nie stanie, jeśli nie przyjdzie.
Jeśli nasz pupil nie reaguje na wołanie, próbujmy go zainteresować swoją osobą i ruchem (odbiegnięcie, klaskanie, pochylenie się do psa itp.). Dla niektórych psów o wiele łatwiejsze będzie przebiegnięcie do nas, kiedy kucamy czy jesteśmy odwróceni do niego bokiem niż kiedy stoimy spięci i wpatrujemy się prosto w niego.
Najważniejsze zasady
- Nigdy nie przywołuj psa do nieprzyjemnych dla niego rzeczy, np: kąpiel, zapięcie na smycz itp. Jeśli chcemy, aby nasz pupil do nas przyszedł w takich momentach, warto chwilę się z nim pobawić, kiedy do nas podbiegnie, a dopiero za kilka minut przejść do „nieprzyjemnych” czynności. Pies musi dobrze kojarzyć podejście do nas i cieszyć się z tego.
- Nigdy nie przywołuj psa, aby go skarcić. Jeśli to zrobisz, następnym razem nie będzie już chciał do Ciebie podejść, a jeśli to zrobi na pewno niechętnie. Sytuacje kiedy nasz pupil podejdzie do nas, a my będziemy źli (bo np. ociągał się z powrotem), nie dawajmy tego po sobie poznac, poniewaz pies skojarzy tę komendę negatywnie, a przecież nie o to nam chodzi.
- Nie goń go. Pies powinien podążać za Tobą. Gonienie psa prawdopodobnie spowoduje, że jeszcze dalej będzie się od nas oddalał i uciekał, ponieważ może to potraktować jako zabawę. Jeśli nie masz pewności, że pies przyjdzie na Twoje zawołanie w obcym miejscu lepiej prowadź go na długiej lince.
Nagrody
Jak przy każdej komendzie warto stosować różny system nagród. Czasem nagradzamy psa smakołykiem, czasem zabawką, a czasem po prostu entuzjastyczną pochwałą. Trening nie może być dla czworonoga nudny, zaskakujemy go zawsze czymś ciekawym.
Nagrody należy również wartościować. Przykładowo, jeśli w domu dane ćwiczenie wychodzi już świetnie nagrodźmy psa np. pochwałą. Natomiast w dużych rozproszeniach, kiedy nasz pupil widzi innego psa i chce do niego podbiec, ale zareaguje na nasze przywołanie, nagrodźmy go czymś ekstra, czymś, co najbardziej lubi. Wartościowanie tyczy się również smakołyków. W trudnych warunkach dawaj psu rarytas, a w łatwiejszych codzienne smakołyki.
Bądź jednak przygotowany, że wypracowanie w 100% komendy „do mnie” w dużych rozproszeniach wymaga wiele cierpliwości i czasu, ale nie zrażaj się. Powodzenia!
[/fusion_text]/wp-content/uploads/2019/05/Web_design_elements-appstore.png[/fusion_imageframe]/wp-content/uploads/2019/05/Web_design_elements-googleplay.png[/fusion_imageframe]/wp-content/uploads/2019/05/logob_100.png[/fusion_imageframe]